Przepłacasz? Wyceń koszty ogrzewania w Twojej firmie.
Dlaczego instalacja gazowa to nie tylko techniczny wybór? Dla dewelopera instalacja gazowa to nie tylko decyzja o wyborze medium grzewczego. To decyzja o tym, ile metrów zabudowy uda się zrealizować, ile kosztów eksploatacyjnych będzie musiał tłumaczyć przyszłym mieszkańcom i ile telefonów od zdenerwowanych klientów odbierzesz po zakończeniu inwestycji. Odpowiednio dobrane rozwiązanie gazowe to szansa na wyższy zysk, szybszą sprzedaż mieszkań i mniej problemów na etapie eksploatacji. Poniżej porównujemy trzy realne modele instalacji gazowej, z którymi deweloperzy spotykają się najczęściej.
Trzy modele instalacji gazowej – który wybrać?
Wspólna baza magazynowa – najtańsza, ale czy na pewno się opłaca?
Na pierwszy rzut oka brzmi obiecująco: Jeden lub kilka dużych zbiorników na gaz płynny dla całego osiedla, sieć rozprowadzona do każdego lokalu. Brzmi rozsądnie, ale w praktyce wiąże się z szeregiem ograniczeń.

Ale zastanów się nad tym:
Po pierwsze, potrzebujesz osobnej działki pod zbiorniki – czyli mniej powierzchni pod zabudowę. Mniej powierzchni na sprzedaż oznacza mniejszy zysk.
Po drugie, wspólna instalacja wymusza powołanie wspólnoty mieszkaniowej, co oznacza dodatkowe formalności i konieczność zarządzania. Skutek? Dodatkowe formalności i kłopoty z zarządzaniem.
Dochodzi do tego potrzeba odpowiedniego projektu instalacji gazowej, który musi uwzględnić kolizje z innymi mediami oraz kwestie składowania paliwa w pobliżu granicy działki budowlanej. Koszty przeglądów UDT (Urząd Dozoru Technicznego), konserwacji i rozliczeń trzeba dzielić pomiędzy mieszkańców.
Brzmi sprawiedliwie, ale praktyka pokazuje co innego: nieprawidłowości w rozliczeniach, konflikty i pytania, kto odpowiada za awarię. Do tego dochodzi kwestia kolizji przy budowie sieci – przepusty pod drogami i inne instalacje potrafią zaskoczyć nie tylko kosztami, ale i terminami.
Jeden zbiornik na kilka lokali – złoty środek czy źródło konfliktów?

Tu schemat wygląda tak: jeden zbiornik dla budynku, np. czterolokalowego, z osobnymi licznikami przy każdym lokalu. W teorii każdy płaci za swoje, ale gaz kupuje się wspólnie. W praktyce?
To oznacza: mieszkańcy muszą się dogadać, kiedy planować dostawy gazu i od którego z dostawców gazu kupować. A jeśli jeden z nich nie zapłaci na czas? Powstaje napięcie. Do tego dochodzi problem przeliczania gazu z litrów na metry sześcienne – w praktyce różnice temperatur i objętości powodują, że rozliczenia mogą się nie zgadzać. W przypadku zbiorników dzierżawionych dochodzi jeszcze inna kwestia: mieszkańcy nie mają wpływu na moment dostawy, ponieważ termin ustala dzierżawca. Nawet jeśli ceny gazu są niższe latem, nie zawsze da się to wykorzystać.
Często zbiornik ląduje na działce jednego z mieszkańców – a to prosta droga do konfliktów sąsiedzkich. W dodatku niewielka pojemność (zależna od wielkości zbiornika) oznacza częstsze dostawy i wyższe średnie koszty ogrzewania.
Ale ważniejsze jest to, kto faktycznie kontroluje magazyn i cenę gazu. W przypadku zbiorników na własność to właściciel decyduje, kiedy tankować i ile zatankować. Może dobrać pojemność tak, by zmieścić większą ilość gazu latem, gdy ceny są najniższe – i zużywać go zimą, kiedy ceny rosną. W przypadku dzierżawy wygląda to zupełnie inaczej: dostawca decyduje o cenie i dostawie. Nawet jeśli gaz trafi do zbiornika latem, klient płaci według zimowej stawki, bo rozliczenie odbywa się po aktualnym cenniku w dniu zużycia.
W praktyce różnica może być kolosalna. Dwa identyczne zbiorniki, stojące obok siebie. Ten sam dzień tankowania, ten sam dostawca. Klient ze zbiornikiem na własność płaci 2 zł za litr. Klient z dzierżawionym zbiornikiem – 2,89 zł za litr, czyli około 11 zł za m³. Jesienią ta różnica jeszcze rośnie. W zimie właściciel nadal zużywa gaz po cenie letniej – 2 zł/litr. Dzierżawca płaci już nawet 3,81 zł/litr, czyli 14,50 zł za m³. Ten sam gaz. Inna forma własności. Inny rachunek.
Indywidualne zbiorniki – najwyższa inwestycja, najwyższy zysk
Tak, na początku wydasz więcej. Instalacja kosztuje ok. 15 000 zł na lokal. Ale za tę cenę każdy z mieszkańców zyskuje własny zbiornik i niezależność: sam wybiera dostawcę, sam decyduje kiedy tankować, sam rozlicza się z kosztów. System ogrzewania gazem płynnym w tym modelu daje największą kontrolę i elastyczność.

Dzięki możliwości tankowania latem, kiedy ceny są najniższe, rachunki mogą być nawet o 900 zł rocznie niższe (dla domu o pow. 100 m2). Brak wspólnoty to brak formalności i oszczędność czasu przy odbiorach. Zbiornik znajduje się na prywatnej działce, więc nie ma konfliktów o jego lokalizację. W przypadku wysokiego poziomu wód gruntowych warto rozważyć zbiornik naziemny zamiast zbiornika podziemnego.
To także rozwiązanie elastyczne: w przyszłości mieszkaniec może przejść na gaz ziemny, sprzedać zbiornik i pokryć koszt przyłącza. Instalacja zbiornika prowadzona do granicy działki budowlanej ułatwia ewentualną przebudowę systemu.
Co naprawdę liczy się dla dewelopera? (I co zyskujesz, wybierając indywidualne zbiorniki gazu na własność)
Większy zysk z każdego metra działki
Nie musisz wydzielać działki pod wspólne zbiorniki, nie potrzebujesz dodatkowej infrastruktury pod sieć gazową. Każdy metr działki możesz przeznaczyć pod budownictwo, czyli na to, co przynosi realny zysk.
Mniej reklamacji, mniej problemów po sprzedaży
Mieszkaniec sam wybiera dostawcę i sam odpowiada za swoje rachunki. To nie Ty, jako deweloper, jesteś adresatem pretensji o wysokie koszty ogrzewania. Dzięki temu zyskujesz nie tylko spokój, ale i lepszą opinię o inwestycji.

Niższe rachunki za ogrzewanie dla mieszkańców
Oszczędność 900 zł rocznie — to przemawia do każdego. Szczególnie na osobach, które porównują różne inwestycje i szukają rozwiązań, które będą tanie w eksploatacji. Warto dodać, że przy pierwszym tankowaniu można skorzystać z promocji niektórych dostawców gazu.
Prostsza dokumentacja, szybsze odbiory
Brak wspólnoty, brak centralnej instalacji – mniej papierologii i szybciej zamykasz inwestycję. To przekłada się na szybszy zwrot. Deweloperzy, którzy decydują się na kompleksową obsługę w zakresie projektu instalacji gazowej i symulacji kosztów zbiornika gazu, mają dodatkową przewagę czasową.
Dlaczego indywidualne zbiorniki gazu na własność to przyszłość osiedli?
Koszt vs komfort – dlaczego mieszkańcy są bardziej zadowoleni?
Pełna niezależność, brak konieczności wspólnych decyzji i żadnych międzysąsiedzkich napięć. Dla wielu to istotny argument zakupowy. System z własnym zbiornikiem i kotłem centralnego ogrzewania daje mieszkańcom pełną kontrolę nad wydatkami i komfortem cieplnym.
Zbiornik jako element elastyczności – możliwość sprzedaży, przełączenia
Jeśli kiedyś powstanie sieć gazowa, mieszkaniec może się na nią przełączyć. Zbiornik sprzedaje, koszt przyłącza pokrywa z odzyskanych środków. Działa to nie tylko technicznie, ale i ekonomicznie.
Podsumowanie: Dlaczego indywidualne zbiorniki to przyszłość osiedli?
Większy koszt instalacji to nie wydatek, to inwestycja. Mniej kłopotów, mniej formalności, mniej reklamacji. Więcej zadowolonych klientów, więcej sprzedanych lokali, więcej przestrzeni pod zabudowę. A do tego realna przewaga: tańsze ogrzewanie, które można pokazać w ulotce czy ogłoszeniu. Instalacja z tymi zbiornikami może być w pełni bezpieczna, jeżeli projekt i wykonanie przeprowadzone są zgodnie z przepisami.
Chcesz zoptymalizować instalację gazową w swoim osiedlu?
Zajrzyj na romgaz.com.pl i odezwij się do nas. Pomagamy deweloperom dobrać rozwiązania, które sprawdzają się nie tylko na papierze, ale i na gotowym osiedlu.